"Nie mogliśmy mówić, nie odważyliśmy się też patrzeć na siebie, ból był zbyt dojmujący. Podaliśmy sobie rękę i powiedzieliśmy: do widzenia, może zobaczymy się na przyszły rok w lecie. Potem ona odwróciła się szybko i pobiegła w kierunku domu. Poszedłem nasypem kolejowym do Våroms myśląc, że gdyby przyszedł teraz pociąg, nie miałbym nic przeciwko temu, żeby mnie przejechał".

 

Ingmar Bergman "Laterna magica"


Reposted from hormeza via saudade